Wiersz bez sensu, bez polotu
Bez iskierki i bez grzmotu
Nic nie znaczy, nic nie wnosi
O nic także cię nie prosi
Słowa w wierszu jak strumienie
Wypłukują z zdań znaczenie
Nie celowo, nie bezwiednie
A ich sens bez przerwy blednie
"Nic z niczego dla nikogo!"
Płacze szyja, kręcąc głową
"Bo cóż z tego, że rymujesz
Kiedy sens na tym marnujesz?"
"Ależ szyjo, co ty pleciesz!"
Obruszona głowa rzecze
"Poloniści, zważ, wymyślą
Jaką się kieruję myślą!"
nikczemna ścieżka
wydeptuje się przede mną
samoistnie.
błądzę, błądzę nieustannie,
zatrzymując się niemalże
co krok
w sitowiach uśpienia.
tu, pośród niecnoty i aberracji
nie ma żadnego miejsca
na filozofie
czy utarte od zamierzchłych dziejów
kazusy.
myśli przypominają
późnolistopadową breję,
w której brnie się
i brnie,
brudząc znoszone, ciężkie buciory
- brzemię,
nieodłącznie dźwigane ze sobą
od zawsze.
i na zawsze.
niemoc,
zgnilizna,
pustostan.
Kim jesteś, Ciemności
Która me oczy wiążesz jak całun
I w uścisk czarny plączesz me dłonie?
- Ja jestem Strachem, twą nocną marą
Na szczycie cieni dla ciebie płonę.
Kim jesteś Mrozie
Który na szyi zaciskasz palce
I sine wargi kąsasz boleśnie?
- Jam jest Nienawiść, woj w wiecznej walce
Królewskie znamię, nabrzmiałe w pieśniach.
Kim jesteś, Ciszo
Która zamglone budzisz przystanie
Stopy unosisz w drogi bez sensu?
- Ja jestem Smutkiem, rozczarowaniem
To ze mną szronią się twoje rzęsy.
dotykam spierzchniętych ust
na które naniesiono
piętno
wspominanych pocałunków
i piętno
gorączki
co senne mary ze sobą przywodzi.
rozpalone skronie
otwierają
wrota szaleństwa,
gdzie
zdobne portyki
w doryckim porządku
naznaczone są
sentencjami,
tak dobrze mi znanymi.
tu Meduza
rwie sobie węże z głowy,
bo lubując się w
słodkim chaosie
doznała goryczy
ładu.
tu Styks
wyzbywając się swej niedorzecznie
negatywnej
natury,
wypełnił swe koryto
wodą święconą,
a poziomy
wyższe pozi
Siedzę tutaj sam, po ciemku i w głuchej ciszy.
Nawet gdybym krzyczał, i tak nikt mnie nie usłyszy.
Moim jedynym celem jest dotrzeć do Ciebie.
Zagubiony i samotny, czuję się w potrzebie.
Chcę krzyczeć, lecz krzyk na nic się nie zda,
Chcę płakać, lecz płacz w niczym nie pomoże,
Chcę zasnąć, lecz sen jest tu zbędny,
Chcę zapomnieć, lecz to mnie nie uchroni,
Chcę uciec, lecz ucieczka nie jest rozwiązaniem,
Na świecie tyle zła, bólu i niesprawiedliwości,
Na świecie tyle zła, kłamstwa i podłości,
Nie chcę widzieć, choć ciągle patrzę,
Nie chcę słyszeć, choć nadal słucham,
Nie chcę mówić, choć nie przestanę,
Nie chcę my
Current Residence: My Home Favourite genre of music: punk, rock, metal Favourite style of art: drawing Favourite cartoon character: Urahara Kisuke, Fay [Yuui]
Favourite Movies
Sleepy Hollow, Pride and prejudice
Favourite Bands / Musical Artists
Simple Plan, MCR, The Red Jumpsuit Apparatus
Favourite Books
Dracula
Favourite Writers
Adam Mickiewicz, Cyprian Kamil Norwid, Agatha Christie
Favourite Games
Icy Tower XD
Other Interests
Books [criminal, romance,horror, fantasy], Music [guitar]
nie chce mi się uczyć! [a powinnam...]
nie chce mi się czytać "Dziadów"! [co jest dziwne o_O]
nie chce mi się chodzić do szkoły! [chociaż specjalnie nudno nie jest]
nie chce mi się jeść mandarynki! [a przed chwilą obrałam]
nie chce mi się tego pisać! [ale też nie chce mi się przestawać xD]
nie chce mi się chcieć! [bo to zbyt męczące]
i na koniec - nie chce mi się zastanawiać się skąd ta nagła apatia do chcienia!
ot, co!
ależ mam zmiany nastroju! wczoraj taka wesoła, że właściwie bez powodu się uśmiechałam, a dziś - prawie na odwrót. ale nic to! ciekawie jest, bo dziś nie myślę, tylko postępuję zgodnie z jakimś wewnętrznym instynktem: nagle podczas spaceru zawracam, siadam na ławce i nagle wstaję i idę dalej, prawie biegnę a potem ledwo co widać mój ruch naprzód. wiem, dziwne to, ale też szalenie ciekawe :]
pozdrawiam.